„MUSIVUM” MA NOWY SZABLON!


Jak widać, „Musivum” ma nowy szablon – zupełnie własny i wyjątkowy. W najlepsze go adoruję i zapraszam do adorowania ze mną.
Nowy wystrój zawdzięczam dwóm wspaniałym dziewczynom: Hellen Dust z „Man vs pixel”, która stworzyła szablon, i Stocado Graphic z „Paix graphic”, autorce prezentowanego wcześniej baneru, który został wykorzystany jako nagłówek w tym szablonie.
Baner (nagłówek) dostałam w prezencie od Stocado Graphic w czerwcu. Już wtedy umieściłam go w kliku miejscach na blogu, w ramach tego mojego amatorsko skombinowanego z pomocą bloggerowych ustawień szablonu. To wielkie „M”, poskładane mozaikowo z różnych elementów, urzeka mnie za każdym razem, gdy na nie patrzę.

W zeszłym miesiącu Hellen Dust zapytała, czy nie miałabym ochoty zmienić szaty graficznej i zaproponowała swoją pomoc. Ba, „pomoc” – to po prostu było wyczarowanie szablonu, na widok którego od razu poczułam, że to jest właśnie TO. I w ciągu kilku dni, po ustaleniu jeszcze paru rzeczy – szablon jest, po prostu jest. Dzięki wskazówkom Hellen załadowanie szablonu i jego obsługa okazały się całkiem łatwe.
Szalenie mi się podoba ten nowy szablon. Mam nagłówek z obrazkiem stworzonym przez Stocado! Mam cudne cudzysłowy w cytatach („Inspiracje”)! Mam skrzyneczkę z polecanymi postami (co zobaczycie, gdy dojedziecie do samego dołu jakiegokolwiek postu)! Mam rozwijany spis treści! Mam całą masę innych wspaniałych rzeczy (jak choćby posty rozwijane tak, że po kliknięciu w „czytaj dalej” na stronie pozostaje tylko tekst i nic nie odwraca od niego uwagi). Wszystko to wymyśliła Hellen, moja inwencja ograniczała się do „O, jakie ładne!”.
Całość jest uporządkowana, przejrzysta i klimatyczna – jestem zachwycona.

Droga Hellen, wprawdzie już to pisałam w mailu, ale nie zaszkodzi powtórzyć: ogromnie Ci dziękuję za propozycję i stworzenie tego pięknego szablonu! Oraz za cierpliwość, za świetne pomysły i tak niesamowicie szybkie wykończenie wszystkiego! A Tobie, Stocado, dziękuję za cudny baner, który stał się nagłówkiem i niejako zainicjował te zmiany!
Teraz „Musivum” wygląda niepowtarzalnie (i profesjonalnie). Nie mogę przestać się napawać tym szablonem.
Jeżeli kiedyś przy okazji innych blogów zamarzy mi się własny szablon, to wiem, gdzie się zgłoszę z prośbą o pomoc – a na razie z całego serca polecam Hellen i „Man vs pixel”, efekty na „Musivum” mówią same za siebie.

CONVERSATION

11 comments:

  1. Nie ma za co - cieszę się, że mogłam pomóc! Stworzenie tego szablonu było czystą przyjemnością, więc gorąco zapraszam z kolejnym blogiem, jeśli takowego kiedyś założysz. (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zrobienie tego szablonu było dla Ciebie przyjemne :) Bo dla mnie otrzymanie go było po prostu wspaniałe. Teraz tym bardziej czuję się zmotywowana, by przejrzeć wszystkie posty i pousuwać przyczajone literówki etc. - przy takim pięknym szablonie literówki nie mają prawa robić plam.
      Z pewnością się zgłoszę - blog czytelniczy próbuję na nowo ruszyć ze stagnacji, projektuje mi się w głowie też jeszcze inny, ale w obu przypadkach z pewnością moje działania wokół grafiki są/będą dość mizerne. Dobrze więc znać adres profesjonalistki :)

      Usuń
  2. Szablon wygląda wspaniale, jest taki... Musivumowy! Hellen się postarała, chylę czoła i zabieram się za skrobanie komentarza do agnieszkowego patchworku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się nie mogę skupić na napisaniu odpowiedzi jednym ciągiem, bo co chwila podjeżdżam na górę szablonu, wskakuję na stronę główną i podstrony (mój rozwijany spis treści!) i kombinuję, które posty w kolejnym miesiącu wrzucić w polecanki. Poza tym oglądam różne posty w rozwinięciu i zgadzam się z Hellen - to się o wiele wygodniej czyta. Wygląda w zasadzie jak strona książki :)
      Cieszę się, że też odbierasz ten szablon jako taki idealnie dla "Musivum". Wszystkim się podoba (myślę o mojej gromadzie). Nawet największe marudy jakoś wyjątkowo nie marudzą ;)
      Ciekawa jestem Twoich wrażeń z patchworku, będę czekać na sygnał :)

      Usuń
  3. Matko kochana, jak tu przyjemnie! Aż żal stąd wychodzić, i aż się cieszę, że poczekałam z czytaniem ostatniego tekstu, będzie mi teraz jeszcze przyjemniej. A szablon naprawde pasuje, idealnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Ogromnie przyjemnie i rzeczywiście, nie chce się wychodzić. Co chwila oglądam ten szablon z różnych stron - i aż się cieszę na korektę tekstów, będę miała dodatkowy pretekst, by tu siedzieć.
      Cieszę się, że przeczytasz "Patchwork" Agnieszki w nowym szablonie. Sądzę, że gdy teraz zgłoszę się gdzieś do oceny, grafika zbierze maksimum punktów :)

      Usuń
    2. Myślę, że na pewno tak będzie. Efekt jest bardzo pozytywny, jakby się weszło do spokojnego, uporządkowanego wnętrza, by odpocząć i się zrelaksować przy czytaniu. Ja się będę relaksować jutro, dzisiaj jestem już zbyt zmęczona po pracy, by się moja mózgownica wysilała w jakikolwiek sposób ;/

      Usuń
    3. Cieszę się, że tak to odbierasz :) Mnie ten szablon też uspokaja - i zachęca do robienia porządków w starych tekstach oraz do pisania nowych. To miłe, być motywowaną przez własną szatę graficzną.
      Dobrze rozumiem, ja tak mam dzisiaj (a wczoraj nagle Internet się zbuntował, akurat gdy naszła mnie ochota na zrobienie korekty jakiegoś ekskursu). Nie ma sensu czytać, gdy człowiek pada na nos i nie ma z tej czynności żadnej przyjemności.

      Usuń
  4. Droga Ome, potwierdzam, że teksty czytam wszystkie. Więc bez obaw, nie ocenię Twojej twórczości na podstawie wybiórczych utworów. Dziękuję za zgłoszenie i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjrzałam się bliżej Twojemu zbiorowi opowiadań i niestety muszę odwołać swoje wcześniejsze słowa. Nie jestem najlepszą osobą do oceniania go. Przepraszam, że tak długo zwlekałam z odpowiedzią i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu tego nie czuję. Ja przede wszystkim „specjalizuję się” w ocenianiu powieści/opowiadań własnych, dlatego odrzucam większość ff, zbiorów opowiadań i bardzo ekstrawaganckich form. Nie wiem, jak poradziłabym sobie z oceną tego typu zbioru, gdzie wszystkie jego elementy z jednej strony można traktować jako odrębne, a z drugiej tworzą jedną całość – nie chcę się na razie tego podejmować i do niczego zobowiązywać, zwłaszcza teraz, kiedy waham się, co zrobić z moim ocenianiem długoterminowo. Na chwilę obecną zamierzam skupić się przede wszystkim na tych przypadkach, gdzie jestem pewna, że autorzy otrzymają analizę na przyzwoitym poziomie.
      Wydaje mi się, że oczekujesz oceny całego tworu, jakim jest Twój blog, a nie typowych porad dotyczących konstrukcji tekstu – zwłaszcza że widziałam, że nie masz dużych problemów od strony technicznej.

      Usuń

Back
to top